Długo poszukiwałam tego idealnego przepisu, aż wreszcie udało się, oto ogólna zasada:
Na 1 jajko przypadają odpowiednio:
25 g mąki pszennej
10 g mąki ziemniaczanej
1,5 łyżki cukru
W zależności od tego jak duży biszkopt chcemy upiec, wtedy zwiększamy ilość składników.
Białka ubijamy z cukrem na sztywną pianę na najwyższych obrotach.
Zmniejszamy obroty miksera o stopień lub dwa w zależności ile stopniowy mamy mikser.
Dodajemy żółtka i mieszamy aż połączą się z białkami.
Na koniec na najniższych obrotach miksera dodajemy wymieszane ze sobą mąki
Jeżeli biszkopt ma być ciemny, to kakao dodajemy na końcu, ale koniecznie wtedy trzeba zmniejszyć ilość mąki o tę samą ilość dodawanego kakao.
Ja posiadam piekarnik elektryczny, w którym piekę na termoobiegu.
Piekarnik rozgrzewam do 165 st.
Piekę ok 20-25 min. mniejsze i 30-35 lub więcej większe.
Oczywiście zawsze stosuję test suchego patyczka.
Praktyczne rady:
Co zrobić żeby biszkopt nie opadł?
Dla wielu osób to co teraz napisze pewnie będzie dużym zaskoczeniem, ale to najprawdziwsza prawda ;o)
Żeby biszkopt nie opadł to zaraz po wyjęciu go z piekarnika, należy na płasko upuścić go na blat.
Ciasto doznaje wtedy “szoku” i przeważnie już nie opada.
Gdy jednak opadnie, dla uzyskania lepszego efektu można odwrócić ciasto do góry nogami.
Spód stanie się wierzchem i tort będzie idealnie równy :o)
Co zrobić, żeby biszkopt ładnie się kroił?
Po upieczeniu ciasta należy pozostawić go w formie do przestygnięcia.
Jak już wystygnie, wyjąć ciasto z formy i wstawić do lodówki na min. 1 godz.
Po wyjęciu z lodówki biszkopt będzie dużo łatwiejszy do krojenia :o)